Podczas ponownego czytania artykułu uderzyło mnie coś, co początkowo umknęło mojej uwadze. Chodzi cytat, ten o Marii Magdalenie ''całej w poczuciu winy, jak w zbyt luźnych szatach''.
To przecież fragment wiersza, który w tajemniczych okolicznościach pojawił się wśród moich notatek. Wiersza napisanego tą samą ręką, co list znaleziony w szufladzie!
Nie mam już wątpliwości. W moim pokoju mieszkała niegdyś Dominika Sanders!!!
Zaś Andrzej z artykułu to ten sam Andrzej, który był adresatem listu znalezionego w szufladzie sekretarzyka!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz