motto:

"Tutaj wszystko pochodzi z wnętrza. Musi się zacząć głęboko w środku, a potem rozrastać się i rozrastać. Wtedy naprawdę zachodzą zmiany."

David Lynch "W Pogoni Za Wielką Rybą"

czwartek, 14 kwietnia 2016

Względność czasoprzestrzeni

Niestety. Pisanie przerwała Andżela z kolejną spiskową „teorią dziejów”.
- Zobacz - podsunęła mi pod nos zabłoconego buta... bucika w typie glan, czy raczej glanik.
- Idealnie pasuje.
- Hmm? - trudno mi było skupić się na słowach Andżeli, bo podczas opisywania „gry” wróciły, a może raczej, należało by powiedzieć, „uwolniły” się związane z nią emocje.
- No... do tych śladów w kojcu... – nie dawała za wygraną Andżela.
- Aaa...
- A wiesz czyj to but?
- Nie mam pojęcia.
- Twojej, że tak się wyrażę, wspólniczki. Teraz rozumiem, dlaczego Cerber na nią nie warczał. Musiała już wcześniej go przekupić. 
- Endżi, wiem, że jej nie lubisz... ale... to się wydarzyło zanim Nika tu przyjechała.
- A względność czasoprzestrzeni?
Jedno należy Andżeli przyznać – potrafi człowieka zaskoczyć.
Spojrzała na mnie wyniośle i oznajmiła oschle:
- Nie jestem aż taką idiotką, jak sobie wyobrażasz!
- Ale... ja wcale...
- Z czasoprzestrzenią to był oczywiście żart. Mogła przecież pojawić się niepostrzeżenie w X jeszcze przed twoim przyjazdem.
- W X? Niepostrzeżenie?
- Skoro można było niepostrzeżenie dokonać porwania, do tego stopnia niepostrzeżenie, że do dziś nie możesz znaleźć porywacza, to równie dobrze można było niepostrzeżenie przyjechać – znów użyła swego wyniosłego spojrzenia i wyszła.
Jakoś mnie to wytrąciło z równowagi i muszę chyba chwilę ochłonąć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz