Jest nowy (a właściwie stary) trop w śledztwie. Okazało się, że na miejscu zbrodni, to znaczy w pokoju, z którego porwano dzieciaka, znaleziono dren medyczny. Nikt, oczywiście, wcześniej nie raczył mi o tym powiedzieć. Dopiero teraz Nice, nie wiem jakim cudem, udało się wyciągnąć tę informację od kogoś z policji.
Elastyczna, plastikowa rurka mogła służyć rozmaitym celom, np. skrępowaniu ofiary. Ale czemu nie wykorzystano do tego zwykłej linki? Czyżby porywacz/pomocnik porywacza miał coś wspólnego ze służbą zdrowia?
- A może użyto go w celach medycznych? - wyraziła przypuszczenie Nika. - Albo metaforycznych?
Zawsze to samo. Najpierw robi autentyczny przewrót w śledztwie, a potem przywali jakimś durnym tekstem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz