Dosyć mam tych wszystkich snów. Wierszy. Obrazów. Niki zapatrzonej w odległe, niewidoczne dla mnie cele. Tych jej metafor dotyczących nie wiadomo czego i „tajemniczych”, przemądrzałych sentencji. Wszystko idzie nie tak. Na moje pytanie, co z jej ''powieścią kryminalną'' i kiedy ''napisze'' zakończenie, ujawniając wreszcie sprawcę, odparła spokojnie:
- Pisanie to twoja działka. Ja tylko otwieram książki, by tacy jak ty mogli je przepisywać. Swoje zrobiłam. Odsłoniłam przed tobą rozmaite strony. Wystarczy przepisać rozwiązanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz